w trzech krótkich zdaniach.
Serwetkę w wiatraczki zrobiłam podczas pierwszego tygodnia urlopu.
Trochę tęskniłam za moim domem i stoliczkiem.
Pamiątka z wakacji :
wielki błękit na długie, ponure wieczory.
A teraz idę robić grube swetrzyska!
Nadciąga zima :)
Pa, pa...
Zakochałam się w tej serwecie <3 Cudowna jest ;) Czyżby te filiżanki były z mojej ulubionej ceramiki Bolesławiec? ;)
OdpowiedzUsuńCudowna serwetka. Zresztą czy któraś nie jest cudowna?
OdpowiedzUsuńWitaj Jolciu.
OdpowiedzUsuńSerwetka kapitalna.
Buziaki
Superbe napperon ! Magnifiques photos !!!
OdpowiedzUsuńBon week-end !
Anna
Serwetka śliczna, podziwiam,piękne zdjęcia, cudowny klimat! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrocza serwetka, urocze widoki :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka, cudne wakacyjne zdjęcia. Przydadzą się, gdy za oknem będzie hulał zimowy wiatr.
OdpowiedzUsuńŁadniasta!!! Super kadry z wakacji :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńSerwetka cudna, i jak zwykle zachwycam się Twoimi filiżankami ;)
Pozdrawiam
Serwetka wyszła fantastyczna!
OdpowiedzUsuńW połączeniu z filiżanką robi fantastyczny komplet !