wtorek, 19 września 2017

Dawno, dawno


temu...
już nikt nie pamięta kiedy ją zrobiłam.
Była ozdobą wielkanocnego koszyczka,
starego lustra i małego stoliczka.
Potem przeleżała wiele lat w szufladzie.
Tydzień temu dostałam ją, jako pamiątkę rodzinną.
Taka serwetka.
Taka bajka.















8 komentarzy:

  1. Piękna serwetka, taka delikatna a mająca moc. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne wydanie tej książki :)
    Założę się że u mojej mamy jest podobne - muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Déjà lu...
    Bonne journée !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  4. Czylo okruchy wspomnień ocalone od zapomnienia. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna serwetka.Super zdjęcia. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładna. Przypomniałaś mi, że kiedyś też takie robiłam. Kupowało się w sklepie takie gotowe, surowe komplety: 6 małych i jedna duża serwetka, do samodzielnego obrobienia. Jej, Kiedy to było. Chyba ze 30 lat temu. A Twoja serwetka ile ma lat?

    OdpowiedzUsuń