sobota, 5 listopada 2016

Weekend


z książką i filmem :)
To nie tak, że nic nie robię na szydełku czy na drutach.
Tylko tak, że nie mam się czym pochwalić.
Najpierw robiłam komin, czarny.
Pobiegł na spacer i nie dał się sfotografować.
Potem mitenki.
Mówię z nadzieją: Może chociaż szaro-czarne?
Słyszę: A mogę prosić czarno-czarne?!
I tyle o kolorach tej jesieni:)
Pozdrawiam ciepło!!!







6 komentarzy:

  1. oj tam , oj tam ja tam bardzo lubię czarny :))
    A w ogóle , to witaj Jolciu :** miłej niedzieli Ci życzę :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu też mam sporo czarnego. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. W szkole średniej miałam etap - czarna od czubka głowy do dużego palca :). Teraz noszę się bardziej kolorowo, ale często kolory łączę właśnie z czarnym. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  4. A jednak udało się pokazać coś kolorowego :)
    Książka+jabłko zdecydowanie moje ulubione połączenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jabłko z nogami - foto :) na medal :)
    Czarny to też kolor ;)
    Tęsknię :*****

    OdpowiedzUsuń
  6. och tomiki już czekają ;)
    EXTRA!

    OdpowiedzUsuń