piątek, 1 kwietnia 2016

Igła


Mała rzecz, a cieszy.
Ostatnio kupiłam dwie igły, duże!
Różową i granatową.
Pomyślałam: ładne.
Okazało się, że naprawdę dobre.
Bez problemu można nawlec grubą nić i dobrze się nimi zszywa włóczkowe elementy.



                                                                             Jolka

3 komentarze:

  1. Też mam takie kolorowe plastikowe igiełki - chociaż ze względu na rozmiar chyba powinnam je nazwać igłasami ;) Do zszywania włóczki niezastąpione, z takimi igłami szyje się szybko, wygodnie i żadna inna metoda łączenia elementów nie ma szans.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie, chyba nawet trzy gdyby czasem gdzieś się jakaś zapodziała :). Ale jeszcze bardziej jestem zadowolona z podobnej igły tyle, że metalowej, jaka była załączona do pierwszego numeru Robótek na drutach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak plastikowa zapodzieje się w łóżku, to można spać spokojnie:) Plastik wygrywa! Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek to powiem,bo nie lubię plastiku. Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń